www.pdlbrydz.fora.pl

Pan Przemysław

Pojawiły się pretensje, że zbyt późno została udostępniona informacja o zmianie harmonogramu, przez co dwie drużyny miały kłopoty ze skompletowaniem składu oraz wiązało się to ze zbytnim obciążeniem, szczególnie dla osób w starszym wieku.

Niewątpliwie takie sytuacje nie powinny się zdarzyć, jednakże zainteresowani sami przyznali, że dowiedzieli się o fakcie w czwartek wieczorem. O tym - bowiem to jest najmniej ważne na końcu. Znacznie ważniejsze jest coś innego.

Zjazd ligowy odbył się w dniach 14-15 października 2017 r., czyli na dwa tygodnie po ostatecznym upływie terminu zgłaszania drużyn. Był czas na ułożenie regulaminu i zaplanowanie zjazdu. Teoretycznie......

Dlaczego teoretycznie? Ano z prostego względu - do dnia 30 września zgłosiło się całych sześć drużyn. Na dwa dni przed terminem były dwa zgłoszenia. Wojtek w razie jakby co mnie poprawi, ale mniej więcej taka była sytuacja. W tym terminowi uchybiły wyłącznie drużyny polskie, co pozostawię bez komentarza.

3 października napisałem post z pokorną prośbą o rejestrację, formalnie było zapisanych wówczas 9 drużyn.

Mieliśmy dwa wyjścia - albo zamknąć wpisy ostatecznie, albo po cichu zgodzić się na rejestrację późniejszą. Zamknięcie wpisów to niezadowolenie na pewno więcej niż dwóch drużyn i znacznie więcej niezadowolonych. To wymierne straty finansowe dla Związku i możliwość złamania umowy z Urzędem Marszałkowskim. Zgodziliśmy się na przyjmowanie zapisów po terminie.

W międzyczasie drużyna Dolina Narwii Łomża, która nie nabyła prawa do gry w II lidze, nieoczekiwanie - wobec rezygnacji Enigmy Mińsk zdobyła takie uprawnienia i zdecydowała się grać w II lidze. Nastąpiło to mniej więcej w okolicy weekendu poprzedzającego zjazd. Czekaliśmy na drużyny białoruskie, które grały w zeszłym sezonie do wtorku.

W środę Wojtek opracował regulamin (przy uzgodnionych wspólnie ze mną założeniach) a Sławek Latała tabelę rozgrywek i harmonogram. Okazało się, że pierwszy zjazd musi objąć 6 meczów, a nie jak tradycyjnie bywało 5. Ilość rund w RR w przypadku parzystej liczby drużyn wynosi zawsze N-1, gdzie N jest liczbą zgłoszonych drużyn, w przypadku nieparzystej liczba rund jest równa liczbie zgłoszonych drużyn. I tak - przy 9 i 10 drużynach liczba rund wynosi 9, przy 11 i 12 - 11, przy 13 i 14 13, przy 15 i 16, 15. Przy trzynastu drużynach można robić już kolejny zjazd, bo można go jednocześnie połączyć z ćwierćfinałami i zakończyć zabawę na 4 zjazdach. Przy jedenastu taka zabawa jest trochę za droga, bo oznacza o 1500 złotych mniej w budżecie. Jedenaście rund i 6 rund na pierwszym zjeździe było koniecznością.

Drużyna z Gródka wystąpiła z prośbą o nadanie bye'a w sobotę rano, a taki postulat zgłaszała już w czerwcu (!). Co do ułożenia reszty bye(ów) przyjęto, że uprzywilejowane są drużyny zagraniczne i mieszane. Pierwotnie planowano po 3 pełne rundy każdego dnia, co wiązałoby się z zakończeniem rozgrywek w niedzielę o godzinie 19.00. Któryś z sędziów słusznie zaproponował, aby przenieść jedną połówkę na sobotę, aby zakończyć rozgrywki około 17.00, co jest niezwykle istotne dla graczy, którzy mają 500 km do domu (Mińsk). Zatem dopiero w czwartek wieczorem można było zamieścić informację na stronie.

Wszelkie przygody i reperkusje związane z niedogodnościami wynikającymi z 6 rund i przeniesieniu jednej połówki na sobotę mogłyby nie mieć miejsca gdyby drużyny zachowały termin wynikający z regulaminu. Swojemu następcy polecę te rozwiązanie. Niech będzie płacz i zgrzytanie zębów, ale wówczas będzie wiadomo kto odpowiada za niedogodności.

Dwa słowa na koniec -
Widziałem już różne rzeczy związane z grą w lidze - i nagłe powroty na miejsce gry, albo podróże po 250 km to, by rozegrać jedną połówkę. Odbyłem to na własnej skórze. Mogę współczuć drużynie z Augustowa, ale dzięki pracy sędziów skończyło się na stosunkowo niewielkiej uciążliwości powrotu o godzinę później. Argumenty drugiej drużyny - w szczególności o zaplanowanych sobotnich popołudniach, albo o utraconym zarobku w niedzielę do mnie nie trafiają. W szczególności, wobec tego, że zawsze uważałem, iż drużyna ta w przeciwieństwie do Augustowa ma ambicje gry w wyższej klasie rozgrywek gdzie uciążliwości są nieporównywalne, więc pora się przyzwyczajać (może się mylę i takich ambicji nie ma). Inna sprawa, że każdy ma prawo do swoich wyborów, do życia prywatnego i do zawodowego. Zatem ja też mam.

I tu się wyjaśnia dlaczego piszę o zastępcy. Szanowni państwo, mam prawo do własnego życia prywatnego i zawodowego. Skoro Was nie stać na rezygnację z jakiejś części życia dla hobby, które tak kochacie, to mnie tym bardziej nie stać na jego marnowanie dla zapewniania Wam możliwości jego uprawiania. I brania jak przysłowiowy ubogi w torbę. Myślę że wyraziłem się jasno. Zdania nie zmienię i moja decyzja jest ostateczna i nieodwołalna.

PS. Z ciekawością przeczytam odpowiedzi ale nie mam zamiaru zabierać głosu ani tutaj ani w ogóle. Co miałem powiedzieć rzekłem.