Pan Przemysław |
|
|
|
Dołączył: 08 Paź 2015 |
Posty: 166 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
Marek Skorski – wiadomo dlaczego. Za to, że nauczył mnie jak nie kompromitować się przy kartach. Za to, że nie tylko przedstawił mi jak działa naturalny system licytacyjny, ale też, iż oduczył mnie schematyzmu, że cierpliwie łykał zera jakie prokurowałem. To, że nie wystarczyło Mu cierpliwości, to wyłącznie moja wina. Zresztą Marek zasługuje na uznanie nie tylko z mojego osobistego punktu widzenia, ale jako gracz znany ogółowi podlaskich brydżystów zarówno ze swej klasy i cech ludzkich.
Krzysiek Baranowski – że pozwolił mi sobie przekazać to, czego nauczył mnie Marek, mimo, że przekaz był wysoce niedoskonały. Za to, że nauczył mnie dyscypliny i solidności oraz koncentracji przy stole. Uczeń jest zresztą dość tępy, ale jakieś efekty zaczynają się powoli pojawiać, choć mam świadomość, że do przyzwoitego poziomu jest jeszcze bardzo daleko. Za to, że w oparciu o solidność licytacyjną, którą na mnie wymusił bezbłędnie wykorzystuje dość rzadki dar wyobraźni i „plastycznej” oceny ręki i robi to w sposób, który zadziwia mnie i mam nadzieję nie raz mnie jeszcze zadziwi.
Ponieważ z Markiem miałem po raz ostatni przyjemność grać dobre kilka lat temu, gdy wyniki nie były jeszcze archiwizowane tak jak ma to miejsce dzisiaj nie jestem w stanie podać stosownych przykładów. Muszę się wyłącznie odwołać do rozdań rozegranych z Krzyśkiem, w szczególności na ostatnim zjeździe lokalnej trzeciej ligi. Odniosę się wyłącznie do rundy trzeciej, w którym zagraliśmy na wymagającą opozycję w osobach Pani Żanety Pisarskiene i Janusza Kowalewskiego. Mieli pecha wyłącznie z tego powodu, że na linii EW dealer przydzielił kartę „decyzyjną” i jestem dogłębnie przekonany, że gdybyśmy usiedli na odwrotnych liniach, to nam przypadłoby w udziale dokładanie kart, a Oni wykonaliby dokładnie (o ile nie lepiej) naszą robotę.
Ponieważ ci, którzy mają dostęp do netów mogą łatwo się zapoznać z rozkładami nie będę ich przytaczał, poza przypadkami, które wydały mi się konieczne. Ograniczę się do podawania numerów segmentów i numerów poszczególnych rozdań.
Runda 3 Segment 1 Rozdanie 4 (obie po, rozd. W)
Znajdujący się na pozycji W Krzysiek mimo 11 punktów honorowych na składzie zrównoważonym nie zdecydował się na systemowe otwarcie 1BA (11-14 na I i II ręku niezależnie od założeń), w związku z czym po pasie Janusza to ja zastosowałem to otwarcie (12-14 na III/IV ręku). Była to bardzo dobra decyzja, bowiem najprawdopodobniej skończyłoby się to na prostej sekwencji 1BA-2trefl(stayman)-2karo-2pik-pas i w zależności od tego jak skupiłbym się na rozgrywce wziąłbym od 8 do 9 lew. Ale otworzyłem ja, a Pani Żaneta zdecydowała się na kontrę. Pas Krzyśka oznaczał akceptację gry 1BA z kontrą (pełne pokrycie bilansowe i ręka zrównoważona o rozproszonych wartościach), a Janusz mając szóstą damę z dziesiątką kier i drugiego asa trefl zameldował się dwoma kierami. Po pasach moim i Pani Żanety Krzysiek dał kontrę, po czym Janusz wziął mnie na spytki. Tym razem nie pomyliłem się i dobrze wytłumaczyłem, iż kontra ta w świetle dotychczasowej licytacji ma charakter propozycyjny (o ile mam opozycję kierową) mam kontrakt ukarnić. Janusz po takim tłumaczeniu podniósł na 3 kier, co było decyzją jak najbardziej racjonalną – zważywszy, że kontra wywoławcza powinna obiecywać minimum 3-3 w kolorach starszych. W takiej sytuacji mimo naszej przewagi siły 3 kier jest obiecującym kontraktem, a na pewno nie spotka się z kontrą, bo na nią nie ma papierów. Wprawdzie nam najpewniej może (ale nie musi) iść 3 pik, za to na pewno nie idzie nic na wysokości 4 w młodszy.
Po ponownych pasach Krzysiek ponowił kontrę, która zbiegła. Pechem naszej Opozycji było to, że tym razem Pani Żaneta zaprezentowała delikatne odstępstwo od zasad systemowych i zgłosiła kontrę z czterema pikami, dwoma kierami, trzema karami i czterema treflami.
Z racji, iż spodziewałem się, jak napisałem wyżej u Partnera ręki zrównoważonej o rozproszonych wartościach wybrałem wist treflowy z waleta. Ze stołu dama, król od Krzyśka i as od Janusza, który zagrał trefla z ręki. Biorąc lewę dziewiątką dostrzegłem niebezpieczeństwo wyrobienia się ósemki trefl na stole zagrałem w środkowe karo, po czym wzięliśmy trzy lewy karowe. Krzyś zagrał w pika którego zabiłem asem i było bez jednej). Teraz Janusz cofnął się do ręki przebitką trefl i zagrał damę atu do króla i asa w stole i walet Krzyśka stał się drugą lewą wpadkową.
Runda 3 Segment 1 Rozdanie 9 (EW po, rozdaje N) – Uwaga, w kontrolce jest błędnie wpisane miano kontraktu (zamiast 6 kier widnieje 6 pik).
Z kartą:
Piki -------
Kiery: 9843
Kara: AW102
Trefle: KDW103
otworzyłem 1 trefl w znaczeniu 11-21 punktów, min. 3 trefle lepszy młodszy (15-21 jeśli układ zrównoważony), podczas gdy najpopularniejszy w okręgu i w kraju system licytacyjny nakazuje z taką ręką otwarcie albo 1 karo (z uwagi na mikrość koloru kierowego) albo 2 trefl precision. Pani Żaneta zalicytowała 1 pik skontrowane wywoławczo przez Krzyśka, które Janusz blokująco podniósł do 3. Nie miałem problemów z zalicytowaniem 4 kier. I teraz proszę podziwiać wyobraźnię mojego partnera, który z ręką:
Piki: D953
Kiery:AK76
Kara:K87
Trefle:A5
Zalicytował solo 6 kier !
Dojdziecie jaki był jego sposób rozumowania? Wielu z Was pewnie tak, ale jest warty przytoczenia, bo bez tego byłbym czarnym niewdzięcznikiem.
Przesłanka pierwsza: partner ma renons pik (blokująca licytacja Janusza oznacza na 99 %, iż pików mają na linii 9)
Przesłanka druga: wynika z tego, że partner ma układ niezrównoważony;
Przesłanka trzecia: ma dokładnie 4 kiery (nie otworzył 1 kier), więc ma minimum 5 albo więcej trefli.
Przesłanka czwarta: Gdzieś ma te oczka na otwarcia – na pewno nie w kierach i pikach.
Po sprawdzeniu podziału atutów (3-2) rozgrywka była czystą i bezproblemową formalnością.
Należy zauważyć, że 6 kier zagrano tylko na 3 na 14 stołów, przy czym na jednym nie mam zielonego pojęcia jak przegrano, bo nawet takiej łajzie rozgrywkowej jak ja ta sztuka się nie udała. Ograniczano się do zagrania 4 kier, albo próbowano beznadziejnego (zły podział atutów i łącznie 7 sztuk tychże) szlemika treflowego. Sporą odpowiedzialność za to ponosi otwarcie 2 trefl precision, bowiem o ile z ręką Pani Żanety można po pasie partnera powiedzieć 1 pik, to po otwarciu 2 trefl już niekoniecznie. 6 kier został zagrany przez Tomka Dadurę i Mirka Morhata, którzy grają wprawdzie WJ-tem, ale Tomek bardzo ładnie otworzył 1 karo (!) i umożliwił opozycji interwencję, która co tu dużo nie mówić bardzo ułatwia rozlicytowanie rąk EW. |
|