Pan Przemysław |
|
|
|
Dołączył: 08 Paź 2015 |
Posty: 166 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
Chciałbym zwrócić uwagę na niedopuszczalne zachowania podczas turnieju, który odbył się 29 stycznia w Monieckim Ośrodku Kultury.
Na początku serdeczne podziękowania dla organizatorów - w tym dla Leszka Rutkowskiemu, który jednocześnie został wraz z Alfredem Kodą jego zwycięzcą. Zapewnione zostały dobre warunki gry - przestronna, oświetlona i ogrzana sala, bufet, chętni mogli skorzystać z oferty obiadu. Zapewniono także atrakcyjne nagrody - w tym dla par mikstowych, par kobiecych oraz dla najlepszej pary lokalnych brydżystów. To, że takie pary stawiły się po jednej w niczym nie umniejsza godnej pochwały inicjatywy organizatora. Kol. Leszek Rutkowski dbał o przyjazną i sympatyczną atmosferę, co samo w sobie stanowiłoby bardzo miły akcent. Niestety - przesada zawsze stanowi źródło problemów. Mianowicie została naruszona delikatna granica pomiędzy imprezą sportową a biesiadą, a niektórzy zawodnicy, co z przykrością stwierdzam niestety nie dorośli i nie potrafili tej granicy odróżnić.
Nie chodzi tylko o przypadki, gdy sytuacje wymagały interwencji sędziowskiej, co skończyło się odsunięciem pary na jedną rundę od uczestnictwa w zawodach. Zdarzyły się też incydenty, które naruszały dobre obyczaje przy stole - uwagi personalne, końskie zaloty głośne rozmowy po ogłoszeniu zmiany. Co przykrzejsze, brali w tym udział zawodnicy, którzy uczestniczyli w imprezach na wyższych szczeblach rozgrywkowych, bądź też na licznie obsadzonych turniejach czy zawodach ogólnopolskich - znają więc dobrze obowiązujące zasady i nikt mi nie wmówi, że nie są świadomi, że gdyby zachowali się w ten sposób tam, zakończyli by swe uczestnictwo szybciej niż trwa mrugnięcie powieką.
Całe szczęście, że w Mońkach nie była obecna ani młodzież, ani uczestnicy, którzy mają wyłącznie sporadyczny kontakt ze sportową formą brydża. Przy takiej "promocji" możemy zacząć już zwijać interes, a chyba nie o to nam chodzi.
Być może jest to sygnał, że należy zerwać z polityką tolerancji, a już na pewno w stosunku do osób, które są związane z brydżem sportowym od lat. Jest to oczywiście zadanie zarządu i sędziów. Na pewno opisane wydarzenia stanowią dla mnie dobrą motywację do aktywizacji działań na polu popularyzacji dobrych obyczajów oraz egzekwowania wszelkich naruszeń dyscyplinarnych. Pamiętajmy jednak proszę, że wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za stan podlaskiego brydża |
|