alcia67 |
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2012 |
Posty: 215 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
W ogromnej mierze Wojtas, przykaldy pzrez Ciebie przytoczone to nie tyle kwestia znajomości pzrepisów co zachowania. Z problemem tzw łażenia na papieroska zgadzam się, idealna okazja dla WYBRANYCH aby luknąc w karty stolika obok, sprawa nasluchu tego, co dzieje sie na stole obok itp. To jest proste, wystarczy aby kazdy PILNOWAŁ siebie- tego co i kiedy mówi. Sama gadam przy zapisywaniu wyniku , trudno jest mi w tym momencie o samodyscyplinę, gdyż nie mam w zywczaju słuchac co się dzieje w rozdaniach na stioliku obok.
Sprawa przepisów.... Prawdą jest- tutaj opieram się na samocenie- iż niekoniecznie chce się bawić w ich zapoznawanie. Przychodze pograć, tak?? Po cholerę mam jeszce mysleć jakie mam prawa i jakie konsekwencje moge ponieśc za pewne dzialanie. I tu w iwleu wypadkach dobrymi nauczcielami pewnych postaw byli koledzy- przeciwnicy przy stole. Nie zapomnę LEKCJI Romusia- i tu uklony w jego kierunku, mimo iż za rozdanie bezwzglednie dostałyśmy zero,- ktorej nie zapomne do konca życia. Chodzi o namysł P. Hmmmm, hmmmmmm a juz rozumiem. Szybko sędzia został wezwany a ja pokornie lekcję przyjełam nie sluchajac wyjasnień, iz myslalammmm. Lekcja odrobiona a zdobyta wiedza wykorzystana przy okazji innego turnieju. Niestety za zwrócenie uwagi i co gorsza, wezwanie sedziego, aby rozstrzygnął spór opierając swoja decyzje o przepisy zostałam zwyzywana, obrażona Niestsy, ale nie dla mnie a dla pzreciwnika- pokazał sa klasę, bo przeciez pewnych graczy sie nie tyka z racji stazu gry chociazby. W wielu przypadkach do tej pory reakcją było machnięcie ręki i słowa typu " dobra ALutka, daj spokój, bo nie wytłumaczysz". Nie o to chodzi, że się CZEPIALAM i SZUKALAM AWANTURY a jedynie szukalam rozwiazania problemu, jaki moim zdanem zaistniał przy stole. NO jednak przstepstwo popłewniłam- szczerze, to mam to gdzies.
Inna sytuacja, zaczeło sie od żartu ale ma jednak swój sens. Pary stacjonarne.... HM.... Szybkie zakończenie rundy i nie tyle wstanie od stolika, co dodatkowo zwrócenie się do zawodnikow siedzacych przy stole, z którego karty będa PODANE, a przy ktorym jest rozgrywane jeszce rozdanie w celu ODEBRANIA rozdania juz agranego. NIby nuc takiego, ale okazja zerknięcia sie nadarzyła I znów DYM i znów ALUTKA BEZCZEL... Zasada jest prosta, PO SKOŃCZINEJ RUNDZIE podawane sa karty....nie ma samowoli bo MI SIE TAK CHCE...
Sytuacja z wczoraj- tu akurat jak dla mnie idealny dowód na to, że warto zapoznac się chociazby z ogólnymi [rzepisami....... Fałszywy renons.... Uklony dla Krzysia Poleckiego, choc i tak nie przepuscilabym tego, sam wezwał na siebie sedziego, gdy się zorientował, że poleciał po fałszywce. Ilez razy slyszymy O żesz, nie zauwayzłem.. itp Większosć oczywicie zareagowalaby podniesiona reką, aby sedziemu zapewnć możłiwosć aktywności fizycznej w postaci pzrejscia pzrez cała salę, ale sa jeszce osoby, ktore łatwo tzw urobić.. cofnac kartę mówiąc, oj do dołoże teraz i jesteśmy kwita....Konsekwencją były 2 lewki..... w jakich przypadkach 1, w jakich 2?? To już niekoniecznie musi być wiadome graczom, wazne, że jest swiadomy iz takowe nastąpią.
Kwestie zachowania przy stole...... Tutaj też niestety jest dziuraaa. I znów niedawno zostalam WREDNĄ, BEZCZELNĄ BABĄ...... Ale i na to jest odpowiedni pzrepis. NIe wolno zakłocać innym gry, nie wolno podejmować dzialań, aby rozproszyć pzreciwnika, jeśłi kto tego nie pojmuje, warto sięgnac do lektury zanim się kogoś zwyzywa
Podkladanie sie kolegom.... bez komentarza..... kwestia jak wiele innych przykladów UCZCIWOŚCI i SUMIENIA.
I tak, siegając pamiecią w osobiste przypadki- WARTO jest zap[oznać się z pzrepisami, ale także warto uczyc przy stoliku tych, ktorzy na to maja wywalone korzystajac z prawa uzycia dwóch słow : PANIE SĘDZIO !!!!!!! nie zważając na osobiste przsłanki, sympatie ( a na niego to nie wezwę bo się obrazi) i antypatie. |
|